28 gru 2009

Ławka


Ławka

To zwykła ławka w rozgwieżdżonym parku,
niebieska i mokra. Lecz jednak coś ciekawego
kryje się w niej. Raz w roku, jak w zegarku,
o tej samej porze, wybiera sobie człowieka jednego.

Kilku bezdomnych, modelka, kochanka premiera,
Prałat z prowincji i samotna matka, między innymi.
Bez winy i prośby czy pragnienia odejścia,
każde z nich spokojnie rozstało się z żywymi.

Zamyka ci oczy i głaszcze wspomnieniem,
otula cię wiatrem i jest twym kochankiem.
Znieczula twe zmysły zmęczone istnieniem.
Złotym liściem się stajesz jesiennym porankiem.

Opadasz na ziemię pośród innych liści złotych,
a księżyc w tym parku tylko lekko się uśmiecha.
Nie martwi się liśćmi, nie płacze już po tych,
co opadły, bo wie, że i jego taki sam los czeka.

Constantsearch

1 komentarz: