27 gru 2009

Nic nie jest na próżno


Nic nie jest na próżno

Lata próby zielonej, rok poświęcenia
Ślepy i głuchy, brak doświadczenia
Różany Baranek, oddałem za wiele
Prawdy odwieczne wyryte na ciele

Jak szary przyjaciel, powiernik oddany
Cofnąłem bieg rzeki, słowem schwytany
Lato purpury odeszło, kłamstwa obnażone
Przełykam twe słowa, wakacje skończone

I tonę w granacie, i w proch się obrócę
Miejsce na ziemi? Ucieknę, nie wrócę
Świat w żółci oszalał, podaje mi dłonie
Śniąc widzę anioły, wśród nich się schronię

W bieli Syzyfem naukę odbyłem
Ognia słuchałem, w końcu się sparzyłem
Czerwieni nie szukam, gorzej wcale niż późno
Światłem oddycham, nic nie jest na próżno

Constantsearch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz