27 gru 2009

Zaspa


Zaspa

Zaspa jak to zaspa- biała, powolna, duża.
Jedną jest z wielu. Nic szczególnego.
Bez talentu, pieniędzy, będzie z niej kałuża.
Topnieje łzami, pragnęła przecież życia innego.

Nie dość, że zwykła, to jeszcze ukryta
przed wzrokiem przechodniów. Sama jedna.
Dlaczego to mnie spotkało?-Już nawet nie pyta.
W swym cielsku zaklęta. Samotna i biedna.

Jak można tak istnieć bez rodziny, bez celu,
bez urody, mądrości? Toż lepiej się rozpłynąć.
Jednak los jak artysta zaskoczył już wielu.
Chwila zmienia wieczność. Nie czas teraz ginąć!

Nagle z pociągu, co pędził w amoku,
przypadkiem, z głupoty chłopak wypada.
Ląduje w tej zaspie, żywy ale w szoku,
że ocalał. Szczęśliwy pokłony jej składa.

Tak dziwnym trafem ten świat zbudowany,
że czas dla każdego ma swe wielkie plany.

Constantsearch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz