14 lip 2010

Pigułka szczęścia

Pigułka szczęścia już nie działa jak dawniej, widocznie była tylko placebo
A teraz iluzje zjedzone, wypite; wyrzucam nasz bukiet z tamtego wesela
Nic nie jestem ci winien i mnie nic nie musisz dawać, to przeszłość
Możesz przyjść w zbroi, możesz bezsilny, nie noszę już noża w kieszeni

Kiedy wypełnisz już wszystkie puchary mój zawsze pozostanie pusty
Kiedy zapomnisz o moim istnieniu odnajdę sposób by się znów pojawić
Jestem magnesem, który cię szuka, ty jesteś igłą pod stosem wspomnień
Możesz prosić o więcej niż zniosę a ja się zgodzę, każdy ma swe wady

Nie będę czekał aż zdasz sobie sprawę, nie potrzebuję żadnych warunków
Jestem już teraz i czekam cierpliwie bo w śnie nie możesz mnie dojrzeć
Potrzebowałem pociechy, lecz to było kiedyś, dziś już nie szukam opieki
Zbyt długo błądziłem, jak każdy człowiek ubrany byłem w uległość i opór

Zawsze byłem zbyt lub za mało piękny; głupcem byłem i mędrcem dla świata
I hodowałem codziennie swe tarcze, jak dziecko chowałem się w kołdrę
Teraz się zapomniałem, wyszedłem na spacer bezbronny, wypadłem ze statku
Nie wziąłem dzisiaj pigułki szczęścia, która jak twoja jest tylko placebo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz